Gdy zapytać użytkowników współdzielonej mobilności co jest największym mankamentem usług carsharingu, wielu z nich zwróci uwagę na fakt, że jest to duża odległość od najbliższego samochodu. Jeśli auta nie ma w akceptowalnej odległości, klient najpewniej wybierze pod tym względem znacznie wygodniejszą taksówkę, która przyjedzie tam gdzie klient będzie oczekiwał.

Część klientów jednak nie chce jechać z obcym kierowcą, czy też lubi samodzielnie prowadzić samochód, lub ma do przejechania długą trasę, gdzie jazda taksówką jest nieuzasadniona ekonomicznie? Wtedy idealnym rozwiązaniem byłoby podstawienie samochodu car-sharingowego w miejsce gdzie oczekuje klient. Brzmi idealnie, ale zapewne musiałoby się to wiązać z dodatkowymi kosztami, bo kierowca, który podstawia taki samochód musi wrócić do biura skąd przyjechał, najczęściej z drugim kierowcą, który przyjedzie na takie podstawienie razem z drugim kierowcą. Brzmi jak dużo dodatkowych kosztów? Otóż nie!

Wyobraźmy sobie samochód, który przyjedzie do nas, na wskazane miejsce bez kierowcy w środku? Sci-Fi? Regularni czytelnicy naszego portalu zapewne pamiętają nasz materiał z Estonii, gdzie działa pierwsza w Europie komercyjna usługa carsharingu – Elmo, która testuje właśnie zdalne podstawienia samochodów do klientów.

Estończycy nie są jedyni, którzy testują tego typu rozwiązania, ponieważ w Berlinie ma siedzibę firma Vay, która pod koniec zeszłego roku otrzymała zezwolenie na testowanie w warunkach ruchu drogowego rozwiązania prowadzenia samochodu zdalnie z centrum operacyjnego firmy. Vay prowadzi swoje testy w Hamburgu, a konkretnie w dzielnicy Bergedorf, w której docelowo w najbliższym czasie zostanie udostępniona komercyjna usługa carsharingu, gdzie klienci będą mogli zamawiać podstawienie samochodów usługi Vay pod wskazany adres, pod warunkiem, że będzie się on znajdował właśnie w granicach dzielnicy Bergedorf.

Sceptycy mogą zadać w tym momencie pytanie. A co w przypadku gdy samochód utraci łączność z bazą? Właśnie z tego powodu, testy ograniczone są do zamkniętej strefy, w której występuje wysokiej jakości komunikacja bezprzewodowa, która jest kluczowa dla bezpieczeństwa łączności.

Na razie Elmo i Vay są pionierami w tym zakresie i testują rozwiązania zdalnego podstawiania swoich samochodów, jednak nie trudno przewidzieć, że właśnie tak będzie wyglądać rzeczywistość carsharingu i to szybciej niż nam się wydaje.