Największy stołeczny carsharing – Panek, dotychczas wykorzystywał (poza wyjątkiem w postaci jednego Poloneza Caro) wyłącznie hybrydowe Toyoty Yaris. Łącznie w swojej współdzielonej flocie, operator ten udostępnia okrągły 1 000 egzemplarzy wspomnianego Yarisa. Z początkiem grudnia jednak obraz „mono-floty” w wydaniu tego operatora ulegnie zmianie, bowiem do floty włączony zostanie większy model Toyoty – kompaktowa Corolla.
Samochody oficjalnie włączane do usługi są właśnie dzisiaj. Jest ich dokładnie 100 i pośród nich znajdują się zarówno samochody z manualną skrzynią biegów jak i z automatem. Włączenie do floty części aut z „manualem” ma pozwolić na sprawdzenie, czy jednak przyzwyczajenie społeczeństwa do jazdy z tym rodzajem skrzyni jest nadal silne.
Obie odmiany Corolli charakteryzują się nieco wyższą ceną w porównaniu do Yarisów. Koszt minuty jazdy określony został na 60 gr (Yaris 50 gr), a kilometr na 70 gr (Yaris 65 gr). Podniesiona jest również cena za dobę wynajmu – 120 PLN (Yaris 90 PLN). Cena za minutę postoju to podobnie jak w Yarisie 10 gr. Aby móc korzystać z nowego modelu Toyoty, należy zaktualizować aplikację. Bez aktualizacji, nie będzie możliwe korzystanie z usługi.
Ruch Panek CarSharing związany z wprowadzeniem większego modelu do współdzielonej floty jest charakterystyczny dla wielu zagranicznych usług aut na minuty, w których już dawno podjęto decyzję o zróżnicowaniu oferty flotowej, ze względu na zróżnicowanie potrzeby i oczekiwania klientów. Z podobnego założenia wyszedł już na początku swojej działalności w 2016 roku, pierwszy warszawski operator – 4Mobillity, oferując różne modele oferowane przez koncern BMW. Carsharing Polsce staje się coraz popularniejszy, dlatego też działania ku urozmaiceniu oferty flotowej u rodzimych operatorów, z pewnością będą widoczne coraz częściej.