Minął już rok odkąd „jest z nami” koronawirus Covid-19. Niezliczona ilość biznesów została w wyniku pandemii zamknięta, jak i wiele innych nadal walczy o życie. Współdzielonej mobilności samochodowej wirus również nie oszczędził. Każdy z operatorów w Polsce został dotknięty zmniejszoną ilością klientów i przyjazdów a co za tym idzie gorszymi przychodami, a niektórzy zdecydowali nawet o całkowitym zakończeniu działalności jak InnogyGO! gdzie pandemia była podawana oficjalnie jako główny powód zamknięcia usługi.

Na początku pandemii było wiele pytań o to, czy jazda samochodami współdzielonymi jest bezpieczna oraz o to jak często „auta na minuty” są dezynfekowane. W związku z coraz większym zasięgiem korona-wirusa znacznie spadło zaufanie do komunikacji publicznej a sprzedaż samochodów używanych poszła w górę, ponieważ przestraszone społeczeństwo uznało prywatny samochód za najbezpieczniejszy środek transportu, ponieważ w nim w odróżnieniu od auta współdzielonego lub komunikacji publicznej nie narażamy się na dotknięcie tej samej powierzchni, na której mógł osiąść wirus rozpylony przez osobę zarażoną.

Z dobrymi wieściami przychodzi jednak amerykańska, rządowa agencja zdrowia publicznego (CDC – Centers for Disease Control and Prevention), która w najnowszym raporcie z ubiegłego tygodnia informuje, że możliwość zarażenia się przez powierzchnię wynosi mniej niż tylko 1 : 10 000. Agencja utrzymuje również, że głównym sposobem zarażenia ludzi SARS-CoV2 (wirusem wywołującym COVID-19) jest kontakt z kropelkami z dróg oddechowych osób zarażonych. Wg badań wykonanych przez amerykańską agencję, higiena zmniejsza ryzyko przeniesienia wirusa, jednak dezynfekcja powierzchni raz lub dwa razy dziennie ma bardzo niewielki wpływ na zmniejszenie szacowanego ryzyka, a nadal kluczowy w przenoszeniu wirusa ma bezpośredni kontakt z zarażoną osobą.

Najnowszy raport CDC rzuca nowe światło na obawy związane z użytkowaniem samochodów współdzielonych a także na podróżowanie komunikacją publiczną. Co do tej ostatniej, nadal pozostaje ryzyko związane z przebywaniem z innymi potencjalnie chorymi osobami w jednej, zamkniętej powierzchni, jednak dopóki osoby te zachowują odpowiedni dystans i nie nawiązują interakcji z innymi pasażerami, zarażenie nie powinno im grozić. Z perspektywy carsharingu ustalenia agencji są jeszcze istotniejsze, ponieważ oczekiwania niektórych zaniepokojonych odbiorców usługi co do dezynfekcji samochodu po każdym kliencie mają w tym przypadku ograniczone podstawy, ponieważ jak donosi CDC dotknięcie tych samych przedmiotów, z którymi wcześniej miała styczność osoba zarażona, daje bardzo małe szanse na przeniesienie wirusa w ten sposób.

Pełna wersja raportu CDC