Miło ogląda się to, jak rynek współdzielonej mobilności rozwija się w Polsce. W naszym kraju powielamy dobre i sprawdzone metody oraz rozwiązania znane z krajów gdzie Carsharing się przyjął i jest z powodzeniem rozwijany. Natomiast co ciekawe, mimo, że jesteśmy świeżym rynkiem, to jednak można u nas znaleźć ciekawe rozwiązania, które śmiało można określić mianem pionierskich. Za taką nowatorską usługę, należy uznać najświeższy opcjonalny element procesu likwidacji szkód komunikacyjnych w doskonale znanym na polskim rynku towarzystwie ubezpieczeń ERGO Hestia.
ERGO we wspólpracy z Panek CarSharing uruchomiło w październiku, w Warszawie pilotażowy projekt wynajmu samochodów współdzielonych, w charakterze auta zastępczego w programie OC sprawcy. Oczywiście usługa jest opcjonalna i klientowi poszkodowanemu w kolizji drogowej przysługuje również możliwość wyboru samochodu w tradycyjnym wydaniu. Jeśli tak, to jednak od razu nasuwa się pytanie, czy carsharing może faktycznie zainteresować klienta w takiej opcji? Czy samochód do którego trzeba się przespacerować, a później oddając nie mogąc mieć gwarancji, że przy następnej potrzebie, będzie stał w tym samym miejscu, może być konkurencją dla wygodnych „czterech kółek” które zawsze czekają w pogotowiu? Czy może taka oferta zainteresować innych, niż tylko zagorzałych zwolenników rozwiązań typu „Smart City”? Aby móc rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie, należy przeanalizować korzyści, jakie stają naprzeciw, niedogodnościom związanym z rezygnacją z samochodu na wyłączność. Jak dowiedzieliśmy się od samego źródła, czyli Panek CarSharing, klient decydujący się na wybór auta współdzielonego, otrzyma za każdą przyznaną przez ERGO dobę wynajmu ekwiwalent 100 PLN do wykorzystania. Czy jest to dużo? Obiektywnie patrząc, jest to solidna suma do używania samochodu w opcji miejskiej. Jednak czy to może być interesujące, jako alternatywa dla samochodu który ma się do dyspozycji bez żadnych limitów? Owszem, ponieważ samochód zastępczy po zakończeniu procesu likwidacji szkody wraca do wypożyczalni, a w przypadku carsharingu, niewykorzystana suma salda pozostaje do aktywna i do dyspozycji, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. Jesteśmy sobie w stanie wyobrazić sytuację, gdy w rodzinie jest tylko jeden samochód, który akurat po procesie likwidacji jego szkody jest używany przez jednego z członków rodziny, a nagle potrzebny jest transport dodatkowy. Środki na koncie usługi Panek CarSharing są w takiej sytuacji, jak znalazł. A to nadal nie wszystkie atuty takiego rozwiązania. Warto również zauważyć, że bezpłatny samochód z OC sprawcy, nie jest w praktyce bezpłatny, ponieważ nadal do używania go w czasie likwidacji szkody, musimy go tankować własnym paliwem. W sumie jest to idealna emulacja rzeczywistości z naszym prywatnym autem, którego nikt przecież za nas nie zatankuje, więc fakt obowiązku tankowania auta zastępczego wydaje się logiczny. Jak jednak pokazuje praktyka wspólnej usługi ERGO i Panek, można jeździć w procesie likwidacji szkody jak i długo po nim za darmo, bo przecież paliwo w carsharingu jest wliczone w cenę wynajmu, której tutaj klient osobiście nie pokrywa, bowiem opłacenie ekwiwalentu leży po stronie ubezpieczyciela.
Oczywiście, jesteśmy w stanie również wyobrazić sobie szereg potrzeb, poszkodowanych w zdarzeniach drogowych, gdzie auto współdzielone zupełnie nie rozwiąże problemów i nie będzie dla takiego rozwiązania logicznych argumentów, natomiast z drugiej strony wyobrażamy sobie wiele odwrotnych przypadków, gdzie auto zastępcze stoi na parkingu przed domem, bo akurat w czasie likwidacji szkody, klient nie miał w planach mocno wykorzystywać auta. A w takim przypadku fajnie byłoby dostać coś na przyszłość. I tą właśnie usługę widzimy w takich przypadkach, a jak przyznaje zespół Panek CarSharing, coraz większa ilość klientów, którym usługa jest proponowana, decyduje się na jej wybór. I nas to wcale nie dziwi.
Odnośnik do oficjalnego opisu usługi na łamach ERGO: