Właśnie minął pierwszy kwartał odkąd litewski wiodący carsharing – CityBee wszedł do Polski, a zrobił to bardzo gwałtownie. Litewskiemu operatorowi wystarczyły tylko 3 miesiące, aby udostępnić swoją usługę aż w 11 lokalizacjach (9 największe polskie miasta + 2 aglomeracje – śląska i trójmiejska). Dzięki temu należy uznać CityBee za najbardziej rozpowszechniony system aut na minuty w naszym kraju i jako jedyny carsharing w takich miastach jak Białystok czy Szczecin. Póki co usługodawca ograniczył się wyłącznie do oferowania swojej usługi wyłącznie na samochodach dostawczych, jednak należy spodziewać się, że jeszcze w tym roku doczekamy się w ich usłudze również aut osobowych, co będzie wynikiem rozpisanego przetargu na ponad 5000 samochodów. Nawet połowa z nich ma docelowo trafić na ulice polskich miast. Reszta ma zasilić dotychczasowe lokalizacje na Litwie, oraz nowo powstałe na Łotwie i w Estonii.
To jest jednak przyszłość, a dzisiaj skupimy się na dotychczasowych osiągnięciach CityBee. Na tą chwilę litewski carsharing udostępnił w Polsce 150 dostawczych samochodów podzielonych na dwa modele: Fiat Ducato (90 szt) oraz VW Crafter (60 szt). W usłudze zarejestrowało się dotychczas ponad 10 tys użytkowników, którzy łącznie przejechali „dostawczymi pszczółkami” niemal 130 tys km (3x dookoła ziemi), w czasie ponad 740 tys minut, co daje łącznie 515 dni. Najdłuższy wynajem trwał 22 dni, co jest wynikiem atrakcyjnej oferty dla klientów zdecydowanych wynająć auta na okresy dłuższe w tym tygodniowe. Jak deklaruje operator, dłuższe wynajmy zdarzają się często, a rekordzista przejechał podczas jednego z dłuższych wynajmów aż 2579 km. Zainteresowaniem cieszą się również wynajmy typu „one-way” gdzie klient może pozostawić wynajęty samochód w innej lokalizacji.