Największą elektryczną flotą w historii polskiego carsharingu mogła pochwalić się usługa InnogyGo, gdzie w szczytowym momencie jeździło prawie 400 egzemplarzy BMW i3. Niestety usługa należąca do operatora energetycznego nie przetrwała próby czasu i zakończyła działalność w połowie 2021 roku. To nie był na szczęście koniec dużych, współdzielonych flot zero-emisyjnych w naszym kraju, ponieważ mniej więcej w tym samym momencie udostępnione zostały pierwsze egzemplarze, pierwszego w historii marki Dacia, modelu elektrycznego Spring, który wjechał do usługi Traficar.

Łącznie do Traficara trafiło aż 200 „rumuńskich elektryków”, które popularyzowały współdzieloną mobilność elektryczną przez 2 lata. Przez 2 lata i to na ten moment koniec, ponieważ cała flota Dacii Springów z usługi Traficara została wycofana i nie znajdziemy już tego modelu w aplikacji operatora. Powód wycofania tego modelu jest prosty. Skończył się 2-letni okres finansowania przewidziany dla floty Springów.

Wg informacji udostępnionych przez Traficara, w miejsce Springów pojawią się wkrótce inne modele, niewykluczone, że również elektryczne, natomiast brak póki co szczegółów. Dacie Spring, to nie jedyne samochody elektryczne w flocie Traficara, bowiem w usłudze nadal dostępna jest druga generacja Renault Zoe, choć w znacznie mniejszej liczebności niż wspomniane Springi.

W obecnej chwili biorąc pod uwagę niewielką flotę wspomnianych Renault Zoe w Traficarze oraz ledwie kilkanaście sztuk elektrycznych Fiatów 500 oraz drugiej generacji Nissanów Leaf, można powiedzieć, że samochody lokalnie zero-emisyjne nie zawojowały polskiego rynku carsharingu, co zresztą jest charakterystyczne dla tej części Europy, gdzie w żadnym kraju europejskim z socjalistyczną przeszłością udział samochodów elektrycznych w flotach carsharingu nie przekracza kilku procent.