Będąc skupionym na zagadnieniach związanych z carsharingiem, dotychczas bardzo sporadycznie donosiliśmy na łamach naszego portalu o innych rodzajach współdzielonej mobilności, w szczególności mając na myśli tutaj jednoślady na minuty. Rozwijają się one w Polsce równie dynamicznie co usługi oparte na samochodach, będąc wzmocnionym jeszcze dodatkowo przez hit ostatnich miesięcy, czyli hulajnogi do wynajęcia. Z tego też powodu mimo tytułu naszego portalu, będziemy bardziej interesować się również tematyką współdzielonych jednośladów, poświęcając im znacznie więcej miejsca niż dotychczas.
Zaczniemy jednak dość nietypowo, bo od doniesienia zza oceanu, o firmie którą dotychczas można było utożsamiać z wieloma zagadnieniami, jednak na pewno współdzielenie nie było pierwszym i naturalnym skojarzeniem. Mamy na myśli amerykańską legendę – producenta motocykli Harley-Davidson, dla którego ostatnie czasy nie należą do najszczęśliwszych. Spadek sprzedaży, czy konflikt z Prezydentem Trumpem związany z planami koncernu odnośnie przeniesienia produkcji do innego kraju to tylko kilka z problemów z którymi boryka się amerykański symbol wolności. Dodatkowym kłopotem jest wizerunek firmy kojarzonej głównie z głośnymi, nieekologicznymi jednośladami, które chętnie wykorzystywane są przez motocyklowe gangi, który nigdy dotąd nie ciążył tak mocno jak teraz.
Właśnie ze względu na wspomniany wizerunek Harley-Davidson zdecydował się na zmiany, aby wyjść na przeciw oczekiwaniom potencjalnych młodych klientów, dla których ekologia czy współdzielenie są istotnymi wartościami. Wg firmy, można połączyć oba zagadnienia z niepodrabialnym stylem z którego Harley-Davidson jest znany od ponad 100 lat, co chciałby osiągnąć poprzez udostępnianie swoich produktów podobnie jak robi to znany już w Polsce – Lime, czy Bird który do naszego kraju wkroczy już wkrótce ze swoimi elektrycznymi hulajnogami. Amerykański producent motocykli chciałby to jednak zrobić lepiej, bo dając oprócz ekologii, zdecydowanie większą frajdę z jazdy i satysfakcję z przejazdów pojazdem kultowej marki na krótkich dystansach.
Jednym z pierwszym posunięć w zapowiadanym kierunku jest zakupienie przez „Harleya”, na początku tego miesiąca firmy StaCyc – amerykańskiego producenta elektrycznych rowerów dziecięcych, których design zdecydowanie odbiega od grzecznych rowerków znanych z placów zabaw. Design produktów StaCyc zdecydowanie można uznać za spójny i pasujący do wizerunku Harleya-Davidsona, co z pewnością miało wpływ na decyzję o tej inwestycji.
Oprócz zakupu producenta dziecięcych rowerów, Harley Davidson pracuje również nad własnymi projektami elektrycznych skuterów dla starszych klientów, których pierwsze modele koncepcyjne ujrzały światło dzienne na początku bieżącego roku. Przedstawiciele firmy na razie nie chcą mówić wprost o użyciu tych pojazdów w usługach współdzielenia, jednak chcąc rzucić wyzwanie stale rozwijającym się usługom elektrycznych skuterów czy hulajnog na minuty, Harley musiałby wejść na rynek z czymś spektakularnym, a takie właśnie jednoślady jak prezentowane na zdjęciach ilustrujących nasz materiał, zdecydowanie czymś takim by były.