Temat carsharingu bez barier dość często przewija się w rozmyślaniach operatorów takich usług niezależnie od miejsca gdzie udostępniają swoje auta na minuty. Również w Polsce temat nie był obcy. W pierwszej wersji przetargu miejskiego na „warszawski samochód publiczny” zaproponowanej w 2016 roku zamieszczony był wymóg udostępnienia części samochodów przystosowanych do przewodu osób niepełnosprawnych. Ostatecznie zapis został wykreślony, główne ze względu na znikomą gęstość takich samochodów, co w efekcie zmuszałoby osoby zainteresowane użyciem takiego auta, na liczenie na łut szczęścia, że auto znajdzie się akurat w okolicy, bądź organizowanie transportu który pozwoliłby na dotarcie do takiego samochodu, co w efekcie nie spełniałoby swojej roli.
Powyższe nie świadczy jednak, że nikt nie podjął się ostatecznie wprowadzenia usługi łamiącej bariery. Specjalnie przystosowane samochody pojawiły się choćby w australijskim potentacie carsharingu – GoGet, czy we włoskiej usłudze Guido IO (na zdjęciu), która w zeszłym roku w Palermo udostępniła 4 samochody z myślą o inwalidach.
Wymienione inicjatywy nie rzucają na kolana, ponieważ są tylko kroplą w morzu potrzeb, ale z drugiej strony są one kroplami które drążą kamień. Krzepiącym jest fakt, że Polska również zamierza dodać swoją „kroplę” do tej idei. Instytut Transportu Samochodowego (ITS) we współpracy z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) zapowiada wprowadzenie na warszawskie ulice 10 samochodów przystosowanych do prowadzenia ich osoby z różnych stopniem niepełnosprawności, lub przystosowanych do ich przewozu. Utworzenie inicjatywy Mobi-ON (tak nazywa się projektowana usługa) zdaniem rektora UKSW prof. Stanisława Dziekońskiego, „to pomysł zrodzony z chęci likwidacji barier, które uniemożliwiają osobom niepełnosprawnym aktywne uczestniczenie w życiu społecznym. Jedną z takich przeszkód jest właśnie brak specjalistycznej mobilności.”
Mimo wspomnianego wcześniej problemu dostępności aut, która jest jednym z kluczowych zagadnień decydujących o sukcesie carsharingu, a w inicjatywie aut na minuty dla niepełnosprawnych, nie będzie duża, należy za nią trzymać kciuki. Naszym zdaniem, ciekawą formą łamania barier mógłby być również carsharing typu peer-2-peer, gdzie osoby będące w posiadaniu takich specjalistycznych pojazdów, mogłyby dzielić się swoimi samochodami z innymi potrzebującymi. O ile ten model współdzielonej mobilności w odniesieniu do zwykłych prywatnych samochodów nie odniósł sukcesu, to w przypadku aut specjalistycznych mógłby być interesującym rozwiązaniem. ITS oraz UKSW zapowiadają, że w przypadku sukcesu ich pilotażowego projektu w Warszawie, będą rozwijać usługę również w innych lokalizacjach.