Po eksperymentach z pozamiejską strefą, w wykonaniu dwóch stołecznych usług aut na minuty, czyli Panek CarSharing, oraz Traficar, przyszedł czas na trzeciego warszawskiego dostawcę czyli 4mobility. Usługodawca z czwórką w logo zdecydował się w dniu dzisiejszym. znacznie poszerzyć swoją granicę strefy działania, chociaż „poszerzyć” nie jest idealnym określeniem, ponieważ faktycznie mapa strefy 4mobility zyskała fragmenty wydzielone, potocznie zwane „wyspami”. Można powiedzieć, że jest to rewolucja w przypadku tego usługodawcy.
Na pewno na uwagę zasługuje fakt dodania znacznej części Piaseczna gdzie od dzisiaj będzie można pozostawić samochód wynajęty w innej części strefy tego usługodawcy. Jest to interesujące głównie z tego względu, że Piaseczno formalnie dzierży tytuł najmniejszego polskiego miasta, którego mieszkańcy mogą do woli przebierać w usługach. Przypomnijmy, że jako pierwszy dostrzegł potencjał tego podwarszawskiego miasta Panek CarSharing, który udostępnił swoje samochody w niewielkiej strefie w okolicy piaseczyńskiego dworca. Chwilę po „Panku”, swoje samochody do Piaseczna wpuścił Traficar, wprowadzając do swojej mapy bardzo pokaźny obszar tego miasta. Dzisiaj przyszedł czas na trzeciego usługodawcę który podobnie jak Traficar dodał znaczną część Piaseczna do swojej strefy. Z obszarów, gdzie carsharing działał już wcześniej, a dzisiaj zawitają tam auta kolejnego usługodawcy, można wymienić też Ursus.
Poza mieszkańcami wspomnianych wcześniej obszarów, najwięcej powodów do radości mają jednak zdecydowanie mieszkańcy dzielnic i miejscowości, którzy dotychczas byli zapomniani przez stołeczną współdzieloną mobilność samochodową. 4mobility posłuchało propozycji swoich klientów, a także podejrzało propozycje składane przez klientów profili społecznościowych stołecznych konkurentów i otworzyło swoje podwoje na takie miejsca jak: Józefosław czy Ząbki, oraz Starą Miłosną, która była do dzisiaj ostatnią warszawską dzielnicą która dotąd nie uświadczyła aut na minuty.
Oczywiście wszystkie nowe strefy działają podobnie jak u warszawskich konkurentów, czyli samochody wynajęte w każdej z „wysp” można zwrócić w innej, bądź w obszarze strefy Warszawy bez dodatkowych opłat. Na koniec, pozostaje nam zadać pytanie, które zawsze rodzi się w przypadku gdy usługodawca rozszerza strefę nie powiększając ilości oferowanych w usłudze samochodów. Większy obszar strefy to zmniejszenie gęstości, co w konsekwencji powoduje zwiększenie średniego dystansu dzielącego klienta od najbliższego samochodu, czy zatem nie spowoduje to spadku atrakcyjności tej usługi? Niemniej jednak otwarcie granic swojej strefy na miejsca dotąd przez carsharing nie zauważone, pozwala sądzić, że dzięki takiemu posunięciu 4mobility zyska grupę nowych klientów, a na to zapewne liczyli podejmując taką decyzję.