Jeśli nie jesteś fanatykiem technologii związanych z transportem i tym bardziej nie zaglądasz zbyt często w kierunku Chin, to nazwa Didi Chuxing może Ci nic nie powiedzieć, natomiast warto obserwować tą firmę, ponieważ w samych Chinach z ich usług transportowych korzysta ponad ponad 550 milionów klientów, czyli więcej niż zamieszkuje całą Unię Europejską, a także Didi jest również mocno zaangażowane w rozwój technologii samochodów autonomicznych.

O Didi Chuxing zrobiło się szczególnie głośno w 2016 roku, kiedy to przejęło ono chiński oddział Ubera i współpracuje z tą amerykańską firmą technologiczną do dzisiaj, pracując bardzo prężnie nad wspomnianymi powyżej samojezdnymi samochodami, które testowane są w tej chwili zarówno w Chinach jak i w Stanach Zjednoczonych.

Nie jest tajemnicą, że carsharing w takim wydaniu w jakim poznajemy go od kilku lat w Polsce jest rozwiązaniem jedynie przejściowym, a zastąpi go właśnie tytułowe RoboTaxi, czyli samochód, który będzie w istocie połączeniem obecnej usługi carsharingu oraz współczesnej taksówki, którą zamawiamy za pomocą aplikacji. Z taksówki czerpiemy przyjazd pod adres pod którym przebywamy i brak potrzeby prowadzenia samochodu, a z carsharingu brak towarzystwa nieznanego kierowcy i przejrzystość

Pomimo tego, że do w pełni funkcjonalnego RoboTaxi jeszcze dość daleka droga, to Didi Chuxing mocno na niej przyspiesza, ponieważ uzyskało w ostatnich dniach dofinansowanie w wysokości 500 milionów USD na badania związane z autonomiczną mobilnością samochodową. Środki przeznaczone zostaną na budowę kompleksowej infrastruktury cyfrowej opartej na technologii 5G.

Technologia jazdy autonomicznej jazdy cieszy się dużą popularnością wśród inwestorów, nawet w momencie pandemii. Waymo inicjatywa zbudowana celem prac nad autonomicznymi samochodami, powiązana z Googlem, zebrała w bieżącym roku dodatkowe 750 mln USD, podczas gdy chiński Pony.ai pozyskał 462 mln USD od koncernu Toyoty, co jest kolejnym dowodem na to, że samochody autonomiczne to przyszłość.