Miesiąc temu informowaliśmy, że pilotażowy program współdzielonej mobilności zorganizowany przez największego stołecznego operatora energetycznego – Innogy, dobiegł końca i nie są znane dalsze ich plany względem aut na minuty. Dzisiaj natomiast Innogy uchyliło rąbka tajemnicy i podało do wiadomości publicznej szereg liczb, związanych z ich warszawską usługą.
Dla przypomnienia dodajmy, że Innogy w Warszawie (poza nią usługi tego samego operatora działają w dwóch niemieckich miejscowościach) w ramach swojego programu udostępniły 6 samochodów w pełni elektrycznych do użytku zarejestrowanych klientów. Test był od początku zaplanowany jako usługa czasowa, której efektem miało być zdobycie doświadczeń w zakresie carsharingu, na podstawie których niemiecki koncern miałby podjąć decyzję o wprowadzeniu swojego carsharingu w Warszawie na szeroką skalę. Jak twierdzi dr Maciej Chmieliński, menedżer odpowiedzialny za projekt elektromobilności w spółce Innogy:
-Test dużo nas nauczył, a obecnie analizujemy jego wyniki oraz model ekonomiczny dla usługi Innogy e-Carsharing na szeroką skalę.
Nie padły jednak żadne konkretne deklaracje odnośnie terminu i dokładnej skali projektu organizowanego przez tego operatora.
Innogy podzieliło się za to garścią ciekawych statystyk związanych z ich pilotażowym projektem. W systemie zarejestrowało się prawie 1,6 tysiąca klientów, jednak nie każdemu było dane przetestować usługę osobiście, bowiem wszystkie 6 dostępnych samochodów wynajęto ponad 1000 razy. Zapewne głównym powodem takiego stanu rzeczy była znikoma dostępność oferowanych samochodów, zwłaszcza w stosunku bo bardzo obszernej strefy dostępności aut elektrycznych tego programu. Kolejną ciekawostką była zatrważająca przewaga męskich testerów. Jak deklaruje Innogy, za tylko 4% wynajmów odpowiedzialne były kobiety. Interesujące były również liczby związane z najbardziej „gorącymi” kwestiami dotyczącymi elektromobilności, czyli te dotyczące zasięgu aut elektrycznych, oraz faktycznego wpływu takich przejazdów na nasze środowisko. Wg Innogy, najdłuższy jednorazowy przejazd ich pojazdem wyniósł 150 km co jak na miejskie realia jest bardzo dobrym wynikiem, a odnośnie ekologii warszawski operator energetyczny, że dzięki bezemisyjnym przejazdom testerów, którzy przejechali łącznie 15 tyś km wszystkimi 6-ma samochodami, uniknięto emisji ok 1,6 tony trujących substancji, które zostałoby wyemitowane do środowiska przy przejechaniu tego samego dystansu samochodami o napędzie tradycyjnym.
Na podstawie powyższych wyników można zakładać, że wprowadzenie usługi Innogy na szeroką skalę, miałoby bardzo duży wpływ na stan powietrza w Warszawie, gdzie w odróżnieniu do choćby Krakowa, przeważający udział w całości zanieczyszczeń powietrza, stanowią te z rur wydechowych samochodów. Aby jednak taka usługa wypaliła, spełnione muszą być dwa warunki. Po pierwsze odpowiednia gęstość floty, a po drugie przystępna cena, bowiem ta proponowana w programie pilotażowym nie należała do najatrakcyjniejszych.