Od jutra warszawski carsharing zyska nowego nietypowego „członka”, który jednak może czuć się związany z polską stolicą, jak żaden inny współdzielony samochód, jeżdżący po Warszawie dotąd. Panek CarSharing, przy okazji najnowszej aktualizacji swojej aplikacji, wprowadza do niej samochód specjalny. A jest nim „urodzony” właśnie w Warszawie Polonez Caro.
Jak deklaruje usługodawca, udostępnienie w usłudze poczciwego Poloneza, jest swoistym hołdem dla polskiej motoryzacji i wiąże się ściśle z okrągłą 40-tą rocznicą startu produkcji Poloneza. Oczywiście w tej chwili żaden polski samochód nie jest produkowany seryjnie i nasza rodzima motoryzacja może tylko marzyć o takim błyskawicznym rozwoju, jaki notują rodzimi usługodawcy aut na minuty, niemniej jednak wprowadzenie Poloneza ma być nawiązaniem do Warszawy jako miasta w której usługa Panek CarSharing zaczęła swoją działalność, a także pokazuje współczesne możliwości techniczne, dzięki którym nawet wprowadzenie bądź co bądź archaicznego samochodu do nowoczesnej usługi nie stanowi większej przeszkody.
Polonez w usłudze Panek, zostanie udostępniony już jutro i każdy aktywny użytkownik będzie mógł go wynająć i przypomnieć sobie (lub w przypadku młodszych użytkowników poznać) jak wyglądało w praktyce poruszanie się po stołecznych drogach produktami rodzimej motoryzacji. Polonez jest utrzymany w identycznym „brandingu” jak Toyoty Yaris i rezerwuje się go, oraz otwiera w identyczny sposób jak „hybrydy”. Różnica w stosunku do Toyot, jest taka, że Poloneza uruchamia się z kluczyka, który jednak jest na stałe przymocowany do stacyjki. Z racji faktu, że Caro udostępnione jest tylko jedno, wyłączona została z tego modelu stawka dobowa, tak aby klienci nie zatrzymywali go dla siebie na dłużej, tylko się nim sprawiedliwie dzielili. Cena wynajmu jest nieco wyższa w stosunku do ceny Yarisów i wynosi 0,79 PLN za minutę jazdy i 0,79 za każdy przejechany kilometr. Wyższa jest też stawka za postój, która wynosi 0,20 PLN.
Wkrótce redakcja autonaminuty.org również przetestuje „CaroSharing”, a materiał z testu tradycyjnie znajdzie się na naszej stronie i już w tej chwili serdecznie zapraszamy do jego obejrzenia.
Fot: Kamil Chojnacki