4Mobility na fali.
Niespodziewanej ale przemyślanej.

4Mobility jest bez wątpienia jedną z ikon polskiej współdzielonej mobilności samochodowej i jednocześnie usługodawcą najbardziej doświadczonym pod wieloma względami. Przede wszystkim, „czwórki” są absolutnym pionierem warszawskiego rynku carsharingu i pierwszym polskim usługodawcą w ogóle, który wprowadził carsharing na większą skalę (faktycznie pierwszym polskim carsharingiem jest GoGet z Wrocławia, który jednak nigdy nie przekroczył pułapu kilkunastu samochodów). 4Mobility w swojej historii przechodziło wiele wzlotów i upadków oraz rewolucyjnych zmian. Z jednej strony utrata w wyniku kradzieży kilku egzemplarzy Hyundai i30 czy w pewnym momencie bardzo trudna sytuacja na giełdzie NewConnect. Z kolei, z drugiej strony poklask klientów ze względu na odważne wprowadzenie do usługi samochodów premium różnych marek czy umiejętne połączenie usługi stacjonarnej i free-floatingu. Najnowsza historia firmy, związana z przejęciem jej przez największego polskiego operatora energetycznego – PGE powinna zdecydowanie stać pod znakiem stabilizacji i gwarancji rozwoju, którego pierwsze dowody są już namacalne w postaci niedawnego wprowadzenia najbogatszej na polskim rynku oferty wynajmu samochodów dostawczych, czy najświeższej informacji o znacznym zwiększeniu floty Audi w Warszawie.

Słysząc o przejęciu usługi przez energetycznego giganta, logika podpowiadała rychłe przestawienie się 4Mobility na samochody elektryczne, które przecież PGE już wcześniej testowało w swoim niewielkim, pilotażowym carsharingu w Siedlcach. Fakty jednak wskazują, że PGE ma trochę inne plany wobec swojego nowego carsharingu. Przynajmniej te najbliższe plany. Zamiast samochodów elektrycznych, na ulicach Warszawy i Poznania pojawiły się póki co wspomniane samochody dostawcze a od kilku dni po stolicy jeździ nowa partia, 50-ciu Audi „na minuty”. Zarówno „bagażówki” jak i nowe Audi to samochody spalinowe. Inwestycja w samochody spalinowe, nie znaczy jednak, że 4Mobility w ogóle nie spogląda w kierunku samochodów na prąd, bowiem niedawno testowali elektryczną wersję Hyundai Kona a obecnie przymierzają się do wprowadzenia do usługi Nissana Leafa (oczywiście występującego wyłącznie w wersji elektrycznej). Wprowadzanie samochodów zero-emisyjnych dokonywane jest jednak ostrożnie i bez pośpiechu. Taki kierunek można uznać za niespodziewany, natomiast wskazuje on na realną ocenę obecnego stanu elektromobilności. PGE najwyraźniej rozumie, że w tej chwili gęstość infrastruktury, dostępne na polskim rynku zasoby samochodów elektrycznych a także ich cena i raczkujący rynek wtórny nie pozwalają jeszcze na uruchomienie usługi opartej na samochodach wyłącznie elektrycznych, która będzie dawała choć minimalne szanse na osiągnięcie rentowności. Oczywiście zysk nie przyjdzie szybko, nawet gdy flota oparta będzie w pełni na pojazdach spalinowych, bowiem carsharing jest nadal w fazie zadomowiania się w świadomości Polaków, natomiast oferowanie w tej chwili urozmaiconej oferty (samochody kompaktowe, marki premium, auta dostawcze różnych rozmiarów i ładowności) pozwoli 4Mobility na dotarcie do większego i co ważne, różnorodnego grona klientów, mających różne potrzeby. Mając zaufanie tych klientów oraz oferując im atrakcyjną i różnorodną usługę, przestawienie się na elektryczny carsharing gdy już będzie on pozwalał na większą elastyczność i dostępność, będzie łatwiejsze i pozwoli na osiągnięcie przewagi zysków nad stratami w znacznie krótszym czasie. Ciężko jednoznacznie określić, kiedy ten „krótszy czas” nastąpi, bowiem ze względu na ograniczenia z którymi póki co boryka się zero-emisyjna motoryzacja, carsharing elektryczny nie skłania klientów do sprzedaży prywatnego samochodu kosztem jazdy autem na minuty. A dopiero taka tendencja, która jest absolutnym fundamentem i genezą powstania idei współdzielenia samochodów sprawi, że usługi współdzielonej mobilności samochodowej będą miały szansę na osiągnięcie rentowności, a niestety elektryczne auta na minuty jeszcze na to nie pozwalają. I PGE wraz z zespołem 4Mobility zdają się to dostrzegać.

Udostępnij przez :

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz