Japoński koncern najwyraźniej pozazdrościł swoim niemieckim konkurentom z BMW (DriveNow) oraz Mercedesa (Car2go), własnych projektów współdzielonej mobilności i postanowił zaproponować w Europie Carsharing po japońsku. Otóż w grudniu bieżącego roku Toyota wypuściła pilotażowy program, oparty w pełni na swoich hybrydowych modelach. Na miejsce debiutu wybrany został irlandzki Dublin, gdzie chętni będą mogli skorzystać w ramach programu z kompletu (poza Rav4) modeli hybrydowych ze swojego katalogu. Nie zabraknie w tym towarzystwie również debiutującego modelu CH-R, co stanowić powinno nie lada atrakcję dla irlandzkich klientów.
W kwestii konfiguracji usługi, warto zauważyć że pilotaż Toyoty początkowo jest projektem bardzo skromnym, ponieważ początkowy wolumen pojazdów zatrzymał się na liczbie 15 egzemplarzy, dostępnych w 3 lokalizacjach, bowiem YUKO jest systemem stacjonarnym. Cechą która wyróżnia japońską usługę na tle największych konkurentów, to forma naliczania opłat za usługę. Samochodu nie można wynająć na minuty, jak to powszechnie jest przyjęte. Minimalny okres wynajmu to 1 godzina, która kosztuje 8 EUR w przypadku najmniejszego Yarisa (pozostałe modele są w zależności od segmentu, odpowiednio droższe), w której klient może poruszać się do 50 km bez dodatkowych opłat. Po przekroczeniu wspomnianego limitu, system nalicza opłatę w wysokości 0,50 EUR za każdy dodatkowy kilometr. Klient walidując konto musi również uiścić opłatę w wysokości 50 EUR.
Na razie jest zbyt wcześnie aby wyrokować czy YUKO okaże się sukcesem porównywalnym z projektami niemieckiej konkurencji, natomiast wiadomo że Toyota idzie za ciosem, rozpoczynając wkrótce w innej części Europy, konkretnie we włoskim Forli, bliźniaczy dla irlandzkie projekt. Na ten moment pozostaje nam uważnie śledzić rozwój europejskiego projektu Japończyków, ponieważ rozwiązania oparte na pojazdach hybrydowych są naszym zdaniem szczególnie interesujące, jako kompromis, pomiędzy nieekologicznymi projektami spalinowymi, a systemami elektrycznymi które jednak z racji ładowarkowej „uwięzi” nie pozwalają się swoim klientom cieszyć pełnią swobody, która jednak, w rozwiązaniu YUKO mogłaby być nieco lepsza, gdyby jego właściciele zdecydowali się na system zwolniony ze stacji/lokalizacji jakie do projektu specjalnie dedykowali. Takie właśnie rozwiązanie, naszym zdaniem mogłoby sprawdzić się również w polskich metropoliach, które nie są obecnie gotowe na start systemów elektrycznych, a takie właśnie zgrabne hybrydy, na polskich ulicach mogłyby być ciekawym rozwiązaniem.
Thank you for great information. Hello Administ . Mng Nakliyat , Mng Evden Eve Nakliyat , mng evden eve nakliyat
Pingback: Hybrydowe Yarisy to nie tylko polska specjalność. – Auto na minuty